Skrzynki po owocach do takich właśnie należą.
W naszej maleńkiej sypialni mamy trzy skrzyneczki, dwie są po dość wyraźnym liftingu, mąż zmienił je wymiarowo (musiały być zwężone z powodu braku miejsca), występują w roli czarnych stolików nocnych, a jedna jest skrzyneczką na kwiaty :)
Nie mam, niestety, zdjęć przedstawiających etapy mężowskiej pracy nad skrzynkami... Tak prezentują sie teraz:
Moja szafka |
Szafeczka Męża |
Przede wszystkim znalazłam skrzynkę ;) w dość kiepskim stanie...
Kupiłam również papier ścierny o dużej grubości, pomocna (ale nie niezbędna okazała się wysłużona szlifierka, z jej użyciem poszło dużo szybciej).
Oczywiście nic nie zdziałałabym bez mojego pomocnika ;) Skrzynkę musiałam skrócić (poprosiłam o pomoc teścia).
Wyczyszczona skrzynka nadaje się do pomalowania.
Pędzel, farba i do dzieła:
Pomalowana skrzynka miała trochę czasu, aby wyschnąć :)
W końcu trafiła do sypialni jako uzupełnienie drzwi, o których pisałam TUTAJ
i pełni rolę kwietnika
Myślę, ze to nie jest jeszcze ostatnia skrzyneczka, którą poddałam metamorfozie :)
Pozdrawiam
Asia
skrzynka na kwiatki to super pomysł, wygląda fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrazeniem, wszystko jest piekne i widac Asiu spełnione marzenia pozdrawiam Beata S
OdpowiedzUsuńBeatko, bardzo dziękuje :)
Usuńskrzynka na kwiaty genialna,ale podziwiam najbardziej paprotkę wygląda bardzo żywotnie moje zazwyczaj szybko po zakupie "więdną" :/
OdpowiedzUsuń